Słynne na całą Polskę, mniej popularne, jak również w ogóle nieznane legendy związane z okolicami Rewala, Gryfic, Karnic i Trzebiatowa staną się punktem wyjścia do sobotniego spektaklu wystawianego w Wiosce Artystycznej Janowo. Aktorzy z krakowskiej „Grupy Ludzi” podejmą się niełatwego wyzwania – będą musieli improwizować do opowieści, które po raz pierwszy usłyszą dopiero w czasie przedstawienia.
Specjalnie na potrzeby spektaklu przygotował je dyrektor Gminnego Klubu Kultury w Karnicach Jacek Kuczkowski.
– Będą to nie tylko legendy, ale też wydarzenia autentyczne, m.in.: o lokalnej czarownicy i jej procesie; o tym, co uratowało mieszkańców Trzebiatowa przed najazdem Gryficzan; o pewnych rozbójnikach, którzy dali się we znaki mieszczanom kołobrzeskim i trzebiatowskim; czy też o tragicznej historii miłosnej, która rozegrała się w Dreżewie – wylicza dyrektor Kuczkowski. I zwraca uwagę na pewien problem związany z tymi opowieściami. – W 1945 roku te ziemie przestały być niemieckie, a stały się polskie, więc tradycja kulturowa została przerwana. Polacy, którzy tu przybyli, nie identyfikowali się z tym regionem, więc legendy nie były przekazywane. Trudno zatem dotrzeć do tych mniej znanych, które nawet nie były spisywane, tylko przekazywane ustnie – dodaje.
Do opowieści udało się jednak dotrzeć, część z nich będzie można poznać, lub przypomnieć sobie, podczas sobotniego spektaklu. Krzysztof Kasparek z „Grupy Ludzi” zaznacza, że będzie on „zanurzony w lokalności”.
– Dyrektor Kuczkowski jest istną kopalnią, jeśli chodzi o anegdoty i historie. Poprosiliśmy o legendy związane z historią tego miejsca, to będą żywe i interesujące opowieści zawierające krwiste szczegóły – zapowiada Krzysztof Kasparek. – Do tej pory graliśmy ten format w Krakowie i bardzo wiele dowiedzieliśmy się o lokalnej historii i kuchni, poznaliśmy najróżniejsze aspekty związane m.in. z muzealnictwem i dziełami sztuki.
Artyści z „Grupy Ludzi” przywieźli do Janowa także dwa inne formaty: „Bardzo dziwne obnażanie” i „Twój problem, nasza głowa”. Są krakowskim kolektywem improwizatorów-komików, któremu zamarzyły się eksperymenty z formatami scenicznymi. Każdy spektakl „Grupy Ludzi” jest improwizowany, jedną z głównych ról odgrywa w nim widownia, która nadaje ton spektaklu i inspiruje jego treść.